Na początku blokady COVID-19 cała nasza rodzina była w domu, a pogoda była bardzo ciepła, więc spędzaliśmy dużo czasu w ogrodzie. Wiele kotów odwiedza nasz ogród i większość nas ignoruje, ale czasami pojawiał się bardzo przyjazny kot szylkretowy i był tak towarzyski, że musieliśmy go głaskać, a dzieci bawiły się nim.
Na początku co kilka dni. Potem zaczął pojawiać się przy tylnych drzwiach i miaucząc, żeby go wpuścić: wytrwał w tym przez około 30 minut, zanim się poddał. Pewnego dnia przyszedł i usiadł w ulewnym deszczu, zlitowaliśmy się nad nim i pozwoliliśmy mu wyschnąć. Wydawał się zupełnie jak w domu, tak pewny siebie, że usiadł na rurze pod sofą i uciął sobie drzemkę.
Potem zaczął nas odwiedzać codziennie, a potem kilka razy dziennie, zawsze oczekując, że zostanie wpuszczony gdybyśmy nie byli w ogrodzie, a czasami to robiliśmy. Jego zachowanie sugerowało, że może być głodny - szczególnie skupiałby się na kimś z jedzeniem lub piciem, miaucząc bardzo głośno - więc chociaż unikaliśmy „posiłku”, daliśmy mu dziwny mały kawałek sera jako ucztę.
Zaczęliśmy się martwić, że może być zbłąkany, chociaż nie wygląda na taki - wygląda na zadbany, karmiony i wyraźnie uspołeczniony. Próbowaliśmy założyć kotu papierową obrożę z numerem kontaktowym, ale wróciła następnego dnia bez obroży i nie otrzymaliśmy telefonu.
Następnie wysłaliśmy wiadomość na grupę sąsiedzką, aby sprawdzić, czy uda nam się znaleźć właściciela : kilka osób odpowiedziało, że widzieli go i skomentowało, jak bardzo jest przyjazny. Jedna osoba powiedziała, że uważa, że należał do kogoś z ulicy, ale nie mogli powiedzieć, kto.
Kot przychodzi teraz wielokrotnie każdego dnia i będzie siedział godziny miaucząc głośno i oczekując, że zostanie wpuszczony. Pojawia się także w nocy, skacząc po parapetach i zaglądając do środka. To śliczny kot i cieszymy się, że mamy go w pobliżu, ale ten poziom uwagi staje się nieco niepokojący, nie tylko dlatego, że nie chcemy pozbawić opiekuńczego właściciela ukochanego zwierzaka.
Jaki jest najlepszy sposób postępowania w tym miejscu? Czy jest coś, co możemy zrobić, aby zniechęcić kota do tak częstego odwiedzania, bez całkowitego odstraszania go? A może będziemy musieli spróbować go odstraszyć ze względu na jego właściciela?