W nadchodzący weekend spędzę kilka dni w domu moich rodziców. Zachęcali mnie do zabrania ze sobą kotów, ale do tej pory nie chciałem tego robić. Ale w najbliższy weekend moja stała opiekunka do kotów będzie zajęta (okazuje się, że inne osoby też planują w czasie wakacji - kto wie), więc rozważam możliwość poważniej niż ja kiedyś.
Czy ta podróż może pomóc moim kotom przyzwyczaić się do dziwnych środowisk, czy też jest to stresujący kot astrof, który sprawi, że wypadną im wszystkie włosy?
Koty
Moje koty mają mniej więcej rok i ćwierć wieku - są to koleżanki z miotu, które adoptowałam 10 miesięcy temu. Mieszkam sam i do tej pory poznali tylko kilka osób. Kiedy pewnego dnia przyszli z wizytą moi rodzice, brat niemal natychmiast się do nich przyzwyczaił, ale siostra przez całą wizytę się ukryła. (Z drugiej strony, kiedy po raz pierwszy przyprowadziłem je do domu, to siostra jako pierwsza zaaklimatyzowała się w moim mieszkaniu). Podgrzewała się do innych ludzi, zwykle trwa to dłużej. Są kotami tylko w domu, z pełnym biegiem mojego mieszkania z jedną sypialnią.
Narzekają prawie stale w samochodzie, ale z drugiej strony jedynym miejscem, do którego je zabrałem, jest weterynarz, więc być może mają powody do narzekań.
Wycieczka
Moi rodzice mieszkają około godziny drogi stąd. Podróż trwałaby trzy noce i cały czas mogą pozostać w mojej starej sypialni. Pierwszego dnia będę mógł spędzić w tym samym pokoju co oni, a drugi dzień będę w domu (ale będę rozproszony).
Mógłbym zabrać koty do domu jedną z dwóch pierwszych nocy, jeśli okaże się to konieczne, ale nie jestem pewien, jak ocenić, co jest „konieczne”.
Moi rodzice mają psa - starożytnego (i szczerze mówiąc raczej smutnego), ale przyjaznego chihuahua terier. Można go całkowicie trzymać z dala od mojej sypialni, chociaż ma tendencję do jęczenia do moich drzwi, kiedy to robimy.