Mój 2-letni Hovawart obecnie karmi się o 9 rano i ponownie o 6 po południu. Za miesiąc zacznę zajęcia wieczorowe, więc muszę zmienić harmonogram karmienia na południe i 9 wieczorem.
Czy lepiej stopniowo przesuwać godziny karmienia do nowego harmonogramu w ciągu miesiąca, czy po prostu gwałtownie zacząć od nowego harmonogramu? Czy ciągłe małe zmiany w rutynie są lepsze czy gorsze niż jedna duża zmiana?
Nie jest typem psa, który łatwo się stresuje po zmianie rutyny, ale myślę, dlaczego nie zrobić tego we właściwy sposób w każdym razie.